sobota, 25 lutego 2017

Uroda: Anabelle Minerals...


Hejka! Kochani, a dzisiaj dokładniej Kochane ;) Przybywam do Was z recenzją zawartości jednego małego pudełeczka od Anabelle Minerals.
Pudełeczko przyszło do mnie już dosyć dawno, jednak chciałam wszystko dobrze przetestować, aby móc Wam powiedzieć co i jak :)
A mianowicie, wewnątrz znajdowały się trzy malutkie puzderka: primer glinkowy, korektor i cień mineralny, a także trzy różnej wielkości beauty blender-y.
Markę Anabelle Minerals miałam już przyjemność poznać i od dawna mam tam swoje ulubione kosmetyki. Są one bardzo, ale to bardzo trwałe i nie tworzą efektu maski, a co najważniejsze, powstają z naturalnych składników, co dla mojej, wrażliwej cery jest niesamowicie ważne.
Primer w postaci pudru glinkowego to moje wielkie odkrycie i przyznam, że stosuję go czasami na dwa różne sposoby. Jest bardzo mocno kryjący, dlatego świetnie trzyma się na twarzy, ma dużą przyczepność i o wiele godzin przedłuża trwałość całego makijażu. Jednak czasami stosuję go również jako puder, dzięki temu, że ma dobry, dostosowujący się kolor, wygląda rewelacyjnie.
Korektor mineralny to również moje odkrycie- uwielbiam testować nowości, czasami będące nowościami tylko dla mnie;) - jest bardzo, ale to bardzo wydajny. Wystarczy wysypać odrobinkę na pokrywkę, a wystarczy na położenie go pod oczy by zatuszować oznaki Naszego zmęczenia. Stosuję go na sucho i używam do tego beauty blendera, który również był w pudełeczku. Bardzo fajnie się rozprowadza, nie pozostawia smug i nie waży się na tłustej cerze.
Ostatnim kosmetykiem jest cień mineralny. Wszystkie kosmetyki od Aneballe Minerals należą, według mnie do najbardziej wydajnych, a cienie służą bardzo długo. Cudowny kolor cynamonu podkreśla każdy kolor oczu, a subtelne drobinki dodają im blasku.
Na sam koniec trzy 'jajeczka' do rozprowadzania kosmetyków, czyli beauty blender. Trzy czarne, niesamowicie mięciutkie gąbeczki, które bardzo precyzyjnie rozprowadzają podkład, korektor i suche kosmetyki. Kupowałam już wiele 'jajeczek', choć nie miałam jeszcze tego oryginalnego,te z Anabelle Minerals są rewelacyjne ;)
Kobiety moje kochane, jeśli jeszcze nie miałyście styczności z tą marką to polecam ją Wam z czystym sercem, tu są same plusy :)








5 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem jak wyglądają na skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super post, przyjemnie się czyta!

    Zapraszam również do mnie kochana! :)

    http://loveshinny.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Swoją przygodę z minerałami zaczynałam własnie od Anabelle i sprawdziły mi się super. Po czasie moja cera w ogóle zaczęła wyglądać o niebo lepiej, niż po zwykłych podkładach.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie :)