Witajcie! Kochani dzisiaj całkowicie z innej beczki. Wreszcie zdecydowałam się pokazać Wam moją bardzo skromną kolekcję kosmetyków. Nie jestem zwolenniczką pełnego makijaży, wolę minimalizm prawie pod każdym względem, od tej reguły mogę śmiało odsunąć pomadki. Ale do tego dojdziemy.
Kosmetyki kolorowe, nieodłączny element kobiecego wyglądu. Tak jak już wcześniej wspomniałam nie przepadam za pełnym makijażem. Zdradzę Wam, że nie używam nawet pudru, nie ma w moim kuferku (jedynie malutki w kosmetyczne podręcznej, ale i tak nie używany, w sumie nie wiem po co go noszę). Mój codzienny makijaż trwa góra 5 minut i składa się jedynie z podkładu, kreseczki eyeliner-a, muśnięcia rzęs maskarą, różu i oczywiście pomadki. Ostatnio zaczęłam malować oczy, ale tylko na specjalne okazje. Do tej pory używałam kilku podstawowych, bardziej cielistych kolorów cieni i oczywiście zalotki. Jednak nawet to nie przyćmi mojej małej obsesji na punkcie szminek. Kolekcja stale się powiększa, jak na razie większość kolorów to odcienie różu (taka słabość). Zacznijmy od podkładów.
1. Podkłady: macie swój ulubiony? Ja już tak. Wcześniej używałam Astor Skin Match SPF 20, jednak na moją dość tłustą cerę okazał się za mało matowy, dlatego od razu zainwestowałam w Revelon Colorstay SPF 6. Teraz nie wyobrażam sobie korzystać z innego.
2. Co do maskar, też jestem dość wybredna. Nie uznaję czegoś takiego jak sklejone rzęsy. To, że lekko, jedna czy dwie złączą się ze sobą, to normalne, ale wszystkie zlepione, tworzące 5 rzęs na oko, to typowa porażka. Moje ulubione maskary to: Maybelline TheColossal Volum Express i podręczna Estee Lauder Extreme Black. Uwielbiam efekt podkręconych rzęs po użyciu zalotki ;)
4. I wreszcie to co najważniejsze, oczywiście według mnie, w makijażu- szminki. Nie uznaję błyszczyków, jestem ich ogromna przeciwniczką. Najbardziej lubię te matowe, jednak bardzo ciężko jest mi znaleźć idealną. Mam słabość do pomarańczowych odcieni, jednak moja największa miłością są różowe. Mam ich najwięcej, od jaśniutkich ledwo widocznych do ciemnych i mocnych.
Podkład z Revlona szczerze polecam! Jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńlubię czytać takie posty;) wow ile ty masz szminek;)
OdpowiedzUsuńŚwietne szmineczki :)
OdpowiedzUsuńrównież uwielbiam szminki :)
OdpowiedzUsuńKocham twoje szminki :)
OdpowiedzUsuńI love everything.
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować właśnie ten podkład z Revlona, bo wszyscy go bardzo sobie chwalą.
OdpowiedzUsuńsuper cudowne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:*
Ola z Fashiondoll.pl
♥
ile szmineczek ahh
OdpowiedzUsuńJa też nie uznaję błyszczyków, ale szminki to już co innego :))) Całkiem pokaźna kolekcja!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
bardzo fajne kulki ;)
OdpowiedzUsuńciekawie tu u Ciebie
Pozdrawiam :)
Świetne pomadki, uwielbiam delikatne róże:)
OdpowiedzUsuńWow trochę się tego nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńPodkład świetny:P szczególnie wg. mnie revlon photoready :) Widzę,że używasz tuszu Estee Lauder Extreme Black? - rzeczywiście nie skleja rzęs, choć osobiście uważam,że cena tuszu nie jest adekwatna do jego możliwości :), ale ogólnie jest ok :)
OdpowiedzUsuńJeju jak dużo szminek *ͺ* zazdroszczę <3 ( to nie jest skromna kolekcja :D )
OdpowiedzUsuńOjej, ja też myślałam, że wolę minimalizm, ale jeśli Twoją kolekcję można nazwać minimalizmem to ja nie mam własciwie nic hehe :D
OdpowiedzUsuńKochana dziękuje bardzo za mile słowa, to wiele dla mnie znaczy :)
OdpowiedzUsuńja także uwielbiam matowe pomadki! jak dla mnie cienie są totalnie niepotrzebne w makijażu ;) ale uwierz mi, że Twoja kolekcja wcale nie jest taka skromna haha :)
OdpowiedzUsuńOj,sporą masz kolekcję szminek :)))
OdpowiedzUsuńpodkład z Revlona jako jeden z najlepszych :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, testowalam jest jeden z Rimmer, chyba Wake me i też był bardzo dobry :)
Usuńszminki *,*
OdpowiedzUsuńhttp://kefashionsisters.blogspot.com/