Dzisiejsza odsłona 'lakiero- mani Secret Garden jest dla mnie wyjątkowa. O lakierach od
I love Nail Polish marzyłam od bardzo bardzo dawna, możliwość przetestowania kilku kolorów była (i nadal jest) wielką radością.
Olbrzymie wrażenie zrobiło na mnie już samo opakowanie. Lakiery przyszły prosto z Las Vegas, w subtelnym czarnym pudełku, wewnątrz znajdowało się pięć pudełeczek owiniętych bibułką.
Lakiery
ILNP to niesamowite błyskotki, holograficzne czy metaliczne, i nie tylko,wariacje. Do mojej kolekcji dołączyło pięć cudownych kolorków:
*
Cameo
*
Happily ever after
*
Manor House
*
Brilliance
*
Mountain View
Pierwszy to
Cameo zmienia kolory niczym kameleon, ma w sobie niesamowicie delikatną drobinkę. W zależności od światła, na paznokciach mamy różowy, zielony, żółty kolor. Kolejny to
Happily Ever After holograficzny lakier ze srebrną drobinką. Na paznokciu mieni się niesamowicie, do końca nie wiadomo czy jest on srebrny czy różowy odcień. Trzeci, czyli
Manor House, najdelikatniejszy z całej piątki, mogę nawet powiedzieć, że wręcz przeźroczysty, jednak drobinka, która odbija prawie każdy kolor tęczy, sprawia, że staje się on bardzo subtelny. Już przed ostatni to
Brillance, czyli lakier który bardziej jest topem. Ja go właśnie w taki sposób postanowiłam Wam pokazać, wykorzystałam do tego bazowy kolor od
Cuccio, jednak przy nałożeniu 2-3 warstw staje się całkowicie kryjący. Ostatnia buteleczka to
Mountain View, czyli głęboka zieleń, prawie czarna, oczywiście z drobinkami.
Jestem szczerze zachwycona lakierami również od strony technicznej. Po pierwsze są bardzo długotrwałe, trzymają się na paznokciu ponad tydzień (przy normalnym funkcjonowaniu), a do tego drobinki, które są w praktyczniej każdej buteleczce schodzą z paznokcia bez żadnego problemu- co jest ogromnym plusem.
A Wam który kolor
ILNP spodobał się najbardziej?? :)